Pieczenie chleba na zakwasie kojarzy się z czymś bardzo trudnym, karkołomnym i pracochłonnym. Wiele osób rezygnuje po samym przeczytaniu przepisu na starter. Do takich osób należałam kiedyś ja. :) Szukałam jakiejś prostej instrukcji jak to zrobić, najlepiej nie czasochłonnej i nie wymagającej wielkiego nakładu pracy.
Z dobrym przepisem upieczenie chleba na zakwasie wcale nie musi być takie trudne. :)
Rano następnego dnia:
Z naszego zakwasu odkładamy 120g do słoiczka, przykrywamy folią spożywczą, w której robimy dziurki. To będzie starter na następny chleb.
Ciasto właściwe:
- 900g zakwasu
- 300g mąki żytniej typ 2000
- 200g mąki żytniej typ 720
- 500 ml wody
- 2 łyżeczki soli
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy w dużej misie - ja to robię mikserem. Przykrywamy mokrą ściereczką, odstawiamy do wyrośnięcia na 8-12 godzin. Gdy ciasto będzie miało gąbczastą strukturę, smarujemy masłem dwie keksówki (20 cm) i zwilżonymi dłońmi przekładamy (delikatnie!) po połowie ciasta do każdej z nich. Wyrównujemy powierzchnię. Odstawiamy przykryte keksówki do ponownego wyrośnięcia na 4 godziny.
Po tym czasie nacechować ciasto - tzn. naciąć jego powierzchnię ostrym nożem.
Z dobrym przepisem upieczenie chleba na zakwasie wcale nie musi być takie trudne. :)
Przetestowałam naprawdę dużo przepisów, zanim znalazłam przepis na chleb, który odpowiada mi w 100%. Jest wilgotny, lekko kwaskowaty, sprężysty, smakuje zarówno dobrze z wędliną jak i dżemem. Największą trudność w każdym wypieku chleba na zakwasie sprawa starter - czyli zakwas. Trzeba poświęcić 4-5 dni i pamiętać o codziennym dokarmianiu. Cała filozofia. :)
Starter zakwasu:
Dzień 1
Do małego słoiczka wsypujemy 20g mąki żytniej typ 2000 i 20g wody. Przykrywamy mokrą ściereczką, odstawiamy na 24 godziny w ciepłe miejsce - bez przeciągów, u mnie to podłoga niedaleko kaloryfera (nie za blisko!)
Dzień 2, 3, 4
Powtarzamy codziennie ten sam krok - dokarmiamy zakwas 20 g mąki żytniej typ 2000 i 20g wody, mieszamy, przykrywamy ściereczką.
Dzień 5
Możemy zabrać się za pieczenie chleba.
Tu Was ostrzegam - mój pierwszy chleb z nowego zakwasu był mocno kwaśny, ale już 2 czy 3 bochenek był zupełnie inny w smaku, także nie należy się zrażać przy 1 bochenku :).
Starter zakwasu:
Dzień 1
Do małego słoiczka wsypujemy 20g mąki żytniej typ 2000 i 20g wody. Przykrywamy mokrą ściereczką, odstawiamy na 24 godziny w ciepłe miejsce - bez przeciągów, u mnie to podłoga niedaleko kaloryfera (nie za blisko!)
Dzień 2, 3, 4
Powtarzamy codziennie ten sam krok - dokarmiamy zakwas 20 g mąki żytniej typ 2000 i 20g wody, mieszamy, przykrywamy ściereczką.
Dzień 5
Możemy zabrać się za pieczenie chleba.
Tu Was ostrzegam - mój pierwszy chleb z nowego zakwasu był mocno kwaśny, ale już 2 czy 3 bochenek był zupełnie inny w smaku, także nie należy się zrażać przy 1 bochenku :).
Zakwas:
- 120g naszego startera
- 500g mąki żytniej typ 2000
- 400ml wody
Odmierzamy 120g naszego startera.
Mieszamy składniki w dużej misce, przykrywamy mokrą ściereczką, odstawiamy do wyrośnięcia na 12 godzin (najlepiej na noc).
Jeśli pieczemy chleb któryś raz z kolei to musimy nasz starter wyciągnąć z lodówki i odstawić na 2 godziny do temperatury pokojowej.
Następnego dnia nasz zakwas powinien wyglądać jak na zdjęciu poniżej. Po rozsunięciu ciasta widać wyraźnie, że jest napowietrzone, ma lekko kwaśny zapach.
- 120g naszego startera
- 500g mąki żytniej typ 2000
- 400ml wody
Odmierzamy 120g naszego startera.
Mieszamy składniki w dużej misce, przykrywamy mokrą ściereczką, odstawiamy do wyrośnięcia na 12 godzin (najlepiej na noc).
Jeśli pieczemy chleb któryś raz z kolei to musimy nasz starter wyciągnąć z lodówki i odstawić na 2 godziny do temperatury pokojowej.
Następnego dnia nasz zakwas powinien wyglądać jak na zdjęciu poniżej. Po rozsunięciu ciasta widać wyraźnie, że jest napowietrzone, ma lekko kwaśny zapach.
Rano następnego dnia:
Z naszego zakwasu odkładamy 120g do słoiczka, przykrywamy folią spożywczą, w której robimy dziurki. To będzie starter na następny chleb.
Ciasto właściwe:
- 900g zakwasu
- 300g mąki żytniej typ 2000
- 200g mąki żytniej typ 720
- 500 ml wody
- 2 łyżeczki soli
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy w dużej misie - ja to robię mikserem. Przykrywamy mokrą ściereczką, odstawiamy do wyrośnięcia na 8-12 godzin. Gdy ciasto będzie miało gąbczastą strukturę, smarujemy masłem dwie keksówki (20 cm) i zwilżonymi dłońmi przekładamy (delikatnie!) po połowie ciasta do każdej z nich. Wyrównujemy powierzchnię. Odstawiamy przykryte keksówki do ponownego wyrośnięcia na 4 godziny.
Po tym czasie nacechować ciasto - tzn. naciąć jego powierzchnię ostrym nożem.
Piec ok. 45-50 min w temperaturze 200 stopni C (lub 220, zależy od Waszego piekarnika, mój w temp. 220 stopni za bardzo przypiekał chlebki).
Jeszcze ciepłe wyjmujemy z formy.
Nasz starter przechowujemy w lodówce, wystarczy, jak raz w tygodniu dokarmimy go łyżką wody i mąki żytniej razowej t. 2000. Dokarmienie polega na wyciągnięciu słoika z lodówki, dodaniu mąki z wodą, wymieszaniu i ponownym wstawieniu do lodówki.
Nasz starter przechowujemy w lodówce, wystarczy, jak raz w tygodniu dokarmimy go łyżką wody i mąki żytniej razowej t. 2000. Dokarmienie polega na wyciągnięciu słoika z lodówki, dodaniu mąki z wodą, wymieszaniu i ponownym wstawieniu do lodówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz